Mundial 1990: Zmarł Salvatore Schillaci, król strzelców
Salvatore Schillaci, ikona włoskiego futbolu i bohater Mistrzostw Świata 1990, zmarł w wieku 66 lat. Wiadomość o jego śmierci wstrząsnęła światem piłki nożnej, przywołując wspomnienia o jego niezwykłym występie na mundialu we Włoszech.
Od zapomnienia do chwały
Schillaci, znany jako "Toto", do Mundialu 1990 był piłkarzem nieznanym szerszej publiczności. Grał w Juventusie, ale był rezerwowym, nie mając miejsca w pierwszym składzie. Los jednak uśmiechnął się do niego, gdy selekcjoner Azeglio Vicini powołał go do kadry na mundial w ostatniej chwili, zastępując kontuzjowanego Andrei Carnevale.
Król strzelców na własnym podwórku
Na mundialu Schillaci błysnął z całą mocą. W sześciu meczach zdobył sześć goli, zdobywając tytuł króla strzelców i prowadząc Włochy do finału, w którym musieli uznać wyższość Argentyny. Gole Schillaciego, zwłaszcza ten w ćwierćfinale przeciwko Czechosłowacji, w którym wykorzystał błąd bramkarza, zapisały się na kartach historii.
Po mundialu
Po mundialu 1990 Schillaci kontynuował karierę w Interze Mediolan, a następnie grał w innych włoskich klubach. Nigdy jednak nie powtórzył sukcesu z mundialu. W 1991 roku został wybrany najlepszym piłkarzem w Europie, co świadczy o jego niezwykłym występie.
Legenda
Salvatore Schillaci pozostanie w pamięci kibiców jako symbol niezwykłego talentu i determinacji. Z nieznanego piłkarza przeistoczył się w legendę, która z dumą reprezentowała Włochy na mundialu w 1990 roku. Jego śmierć to strata dla całego świata piłki nożnej, która zawsze będzie pamiętała króla strzelców z 1990 roku.