Zmarł Salvatore Schillaci, król strzelców mundialu 1990
Świat piłki nożnej pogrążył się w żałobie. Salvatore Schillaci, legenda włoskiego futbolu i zdobywca Złotego Buta na Mistrzostwach Świata 1990, zmarł w wieku 66 lat. "Totò" , jak go nazywano, zostawił po sobie niezatarte wspomnienie w historii włoskiego sportu.
Od anonimowego gracza do bohatera narodowego
Schillaci, urodzony w Palermo w 1964 roku, nie był gwiazdą futbolu, gdy Włochy rozpoczęły przygodę z mundialem 1990. Grał w Juventusie, ale jego rola w drużynie była niewielka. Selekcjoner Azeglio Vicini wybrał go do składu na turniej jako ostatniego piłkarza i nie wszyscy wierzyli w jego szanse.
Schillaci zaskoczył wszystkich swoim talentem i determinacją. Został najlepszym strzelcem turnieju, zdobywając 6 bramek w 7 meczach. Jego popisowa bramka z rzutu wolnego przeciwko Austrii w ćwierćfinale zeszła do historii włoskiej piłki. "Totò" doprowadził Włochy do finału MŚ, gdzie musieli uznać wyższość Argentyny, ale zdobył Złoty But i został uznany za najlepszego piłkarza mundialu.
Gwiazda błysnęła, ale szybko zgasła
Po mundialu 1990 Schillaci kontynuował karierę, ale jego sława nie była już tak wielka. Grał w Interze, Japońskim Jubilo Iwata i innych klubach, ale nie odnalazł już takiego sukcesu jak w 1990 roku. Schillaci nigdy nie ukrywał, że jego kariera została zdefiniowana przez ten jeden turniej.
Śmierć króla strzelców
Informacja o śmierci Schillaciego wstrząsnęła światem piłki nożnej. Wiele osób nadal pamięta jego występ na mundialu 1990, a jego bramki zostały zapisane w annałach historii włoskiego futbolu.
"Totò" zostawił po sobie dziedzictwo w postaci wyjątkowego talentu i niezwykłej historii o nieznanym graczu, który stał się bohaterem narodowym. Włoski futbol i wszystkie osoby zaangażowane w świat sportu będą go pamiętać z szacunkiem i podziwem.